Jeden dzień w Barcelonie – co warto zobaczyć?
Gdy, dość spontanicznie, powstał pomysł wyjazdu do Barcelony, zastanawiałam się, co warto tam zobaczyć. Szczególnie mając na uwadze, że czas na zwiedzanie będziemy mieli dość ograniczony – lądowaliśmy o 10 rano, a wylot zaplanowany był na 7 rano następnego dnia. Typowy city break.
Jeden dzień to niewiele, a miejsc wartych zobaczenia jest ogrom
Po wpisaniu w Google hasła “co warto zobaczyć w Barcelonie”, wyszukiwarka wyrzucała kolejne hasła, jednak po ostateczną radę postanowiłam się udać do eksperta. Magdę, autorkę bloga The travelling onion poznałam przez Instagram i momentalnie polubiłam ten wulkan energii. W dodatku Magda mieszkała kiedyś w stolicy Katalonii – trudno o lepszą pomoc do planowania. Na jej blogu znajdziecie sporo podróżniczych porad, a także informacji o miejscach, które warto odwiedzić będąc w Hiszpanii – koniecznie zajrzyjcie.
Barcelona, czyli raj dla fascynatów historii sztuki
Nawet pobieżne sprawdzenie informacji na temat tego miasta uświadomi nam, że będziemy odbywać podróż śladami secesyjnych budowli zaprojektowanych przez Antonio Gaudiego. Było to dla mnie fantastyczne odkrycie – niesamowicie ciekawiła mnie postać, która miała tak ogromny wpływ na architekturę tego miejsca. Kamienice, kościół, park – zafascynowana planowałam zwiedzanie, szczególnie, że opinie, które znalazłam w internecie, były bardzo pochlebne.
Jeżeli pasjonujecie się sztuką pamiętajcie, że w Barcelonie znajduje się także muzeum prac Pabla Picasso – być może warto dodać je do planu zwiedzania?
Odwiedź La Sagrada Familia, czyli najsłynniejszą świątynię Barcelony
Ten punkt nie będzie dla nikogo zaskoczeniem – jest to chyba znak rozpoznawczy stolicy Katalonii. Świątynia Pokutna Świętej Rodziny robi niesamowite wrażenie – wzniosła budowla o niezwykłym kształcie i bogatych zdobieniach zapiera dech w piersiach. Najbardziej rozpoznawalny budynek Gaudiego, w którym został on pochowany.
Bazylikę możemy oglądać od zewnątrz, albo skorzystać z kilku opcji zwiedzania w środku, można także wspiąć się na wieżę i stamtąd podziwiać roztaczające się widoki. Jeżeli lubicie architekturę starych kościołów, zapewne będziecie oczarowani, sama jednak ten punkt odpuściłam – skutecznie zniechęciła mnie spora kolejka osób oczekujących na wejście. Jeżeli jednak już na tym etapie wiecie, że musicie zajrzeć do środka, warto rozważyć kupienie biletu online. Ceny wahają się od 17 do 32 euro za osobę i możecie są do nabycia tutaj.
Zobacz falującą fasadę Casa Milà
Fakt, że prowadzono prace remontowe i budynek był zamknięty właśnie wtedy, gdy byliśmy w Barcelonie, niemal złamał mi serce. Dom Mili to kolejne dzieło Gaudiego. Już z zewnątrz robi ogromne wrażenie – w końcu nie bez powodu tubylcy nazywali go “kamieniołom”, czyli La Pedrera.
W środku będziecie mieli szansę zajrzeć do apartamentu z początku ubiegłego wieku i przekonać się, jak wyglądało życie hiszpańskiej burżuacji. Dla zwiedzających dostępna jest także ekspozycja muzealna, dziedziniec, a także to, czego nie mogę odżałować, czyli poddasze i taras na dachu.
Na oficjalnej stronie La Pedrera znajdziecie zdjęcia wraz z opisami, możecie także zarezerwować bilety. Bilet kupiony online jest 3 euro tańszy niż na miejscu i pozwala uniknąć oczekiwania w kolejce.
Zajrzyj do bajkowej Casa Batlló
Kto nigdy nie widział zdjęć tego budynku, niech pierwszy rzuci kamieniem. Sama podziwiałam je wielokrotnie, chociaż nie miałam pojęcia, że ta niesamowita kamienica znajduje się w Barcelonie. Fasada budynku, wraz ze swoim zwierzęcym motywem, robi niesamowite wrażenie. Przyjrzyjcie się dokładnie, a zobaczycie, że zdobienia balkonów nawiązują do kości, a dach i płytki pokrywające ściany, do rybich łusek.
W zapierającym dech w piersiach dachu, który przywodzi na myśl smoka, znawcy doszukują się odniesień do legendy o świętym Jerzym i jego starciu z potworem.
To niesamowite dzieło Gaudiego, wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO, było miejscem, którego zwiedzania nie mogłabym odpuścić. Jak w przypadku większości atrakcji w Barcelonie, bilety są do nabycia online (4 euro taniej, niż na miejscu).
Przespaceruj się po Park Güell
Szukając miejsca, z którego będzie można podziwiać panoramę miasta, zastanawiałam nad propozycjami The Travelling Onion. Do gustu szczególnie przypadło mi wzgórze Tibidabo, jednak dojazd pochłonąłby zbyt wiele czasu. Kolejną opcją było El Bunkers del Carmel, jednak ostatecznie padło na Park Güell, w którym znajdują się budowle autorstwa Gaudiego. Dwie pieczenie przy jednym ogniu – zwiedzanie i widoki.
Park Güell położony jest na wzgórzu i dopóki nie zaczęliśmy faktycznie iść w jego stronę, nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego, jak stroma droga do niego prowadzi. Jeżeli macie taką możliwość, zdecydowanie postawcie na autobus, którym dojedziecie w pobliże bramy, zamiast na metro, które zagwarantuje Wam późniejszą zadyszkę.
Wejście na teren samego parku jest darmowe, jednak już jego część z budowlami zaprojektowanymi przez słynnego architekta, jest odgrodzona, a wejście jest płatne. Było to dla mnie niemałym zaskoczeniem. Słysząc “park”, nawet do głowy mi nie przyszło, żeby zweryfikować zasady, na których możliwe jest jego odwiedzenie. Tym razem zwiedzanie odpuściłam, bo irytacja wzięła górę. Raz, że kolejki były spore, a dwa, że zupełnie straciło to dla mnie urok. Spodziewałam się parku, w którym natura i zabytki płynnie współistnieją, a napotkałam kolejną turystyczną “atrakcję”. Z perspektywy czasu trochę żałuję, bo na zdjęciach wygląda to spektakularnie. Jeżeli zdecydowaliście się odwiedzić płatną część parku, koniecznie dajcie znać w komentarzu, czy było warto. Bilety do nabycia online tutaj. Polecam Wam skorzystanie z tej opcji, bo kolejki do kas biletowych były dość spore.
Park położony jest na wzgórzu z którego rozpościera się widok na Barcelonę. Można się na chwilę się zatrzymać i z oddali odszukać miejsca, które już odwiedziliśmy – z pewnością bez problemu zauważycie Sagrada Familia. Mimo wszystko, porównując ze zdjęciami z innych punktów widokowych, Park Güell nie robi aż tak dużego wrażenia.
Odkryj gotycką część Barcelony
To jedyna część naszego planu, której nie udało się zrealizować – zmęczenie wzięło górę. Gothic Quarter od początku był na liście miejsc, które koniecznie chciałam zobaczyć w Barcelonie i z całą pewnością tam powrócę. Zobaczcie poniższe nagranie, a przekonacie się, dlaczego tak bardzo żałuję, że pominęliśmy to miejsce.
Zachwyć się zachodem słońca w porcie
Na to chyba nie potrzeba słów – dookoła łódki i łodzie, szum fal, mewy i znikające w oddali słońce. Zachód słońca każdemu miejscu dodaje uroku, ale port w Barcelonie wyglądał wyjątkowo bajecznie. Cały pastelowy, skąpany w ciepłych promieniach. Warto, szczególnie po długim i męczącym dniu. W okolicy jest sporo restauracji i kawiarni, w których można spokojnie usiąść i rozkoszować się widokiem.
Nocleg w Barcelonie
Szukając hotelu, zależało mi na tym, żeby był w pobliżu komunikacji miejskiej, szczególnie w okolicy metra. Nie bez znaczenia pozostawała także odległość od zabytków, które chcieliśmy zobaczyć. To właśnie lokalizacja miejsca, w którym mieliśmy się zatrzymać, determinowała kolejność zwiedzania. Udało nam się znaleźć hotel niedaleko La Sagrada Familia i w pobliżu stacji metra – idealnie. Rezerwację zrobiliśmy w Catalonia Sagrada Familia. Pokój był nieduży, ale wygodny i czysty – zdecydowanie wróciłabym w to miejsce.
Gdzie zjeść w Barcelonie
Nie będę udawała eksperta, bo na obiad wybraliśmy się do restauracji polecanej przez The Travelling Onion. Tutaj znajdziecie cały wpis, w którym Magda przedstawia ciekawe opcje na lunch w Barcelonie.
Zdecydowaliśmy się na La Taberna Gallega. O ile wystrój tego miejsca przyprawił mnie o zawroty głowy, to jedzenie było pyszne. Zdecydowanie jedne z najlepszych ryb, jakie kiedykolwiek jadłam, a mój mąż ogromnie chwalił krewetki. Za 2 dania z rybami, krewetki i soki zapłaciliśmy 78 euro – jedzenie zdecydowanie było warte tej ceny. Więcej recenzji tej restauracji znajdziecie tutaj.
Ciągle odczuwam niedosyt
Na zwiedzanie mieliśmy czas tylko od południa do wieczora. Pomimo drobnego rozczarowania, że nie udało nam się przespacerować gotyckimi uliczkami starego miasta, ogromnie cieszę się, że zobaczyliśmy pozostałe miejsca. Wyjazd do Barcelony był wyjątkowo udany, a dzięki temu, że krótki, pozostawił po sobie spory niedosyt – zdecydowanie jeszcze tam wrócę!