Palestyna

List Polaka uwięzionego w Strefie Gazy

List dr Osamy Abo Zebida, Polaka uwięzionego z rodziną w Strefie Gazy.
Do całego świata, w szczególności do rodaków w Polsce

Nazywam się Osama Abu Zebida, jestem inżynierem, ojcem czwórki dzieci, Gazańczykiem, Palestyńczykiem, Polakiem.

My, kolejne cztery polskie rodziny oraz ponad dwa miliony ludzi, jesteśmy więzieni w Strefie Gazy przez Izrael. Jest tu 28 osób z polskim obywatelstwem oraz dwoje małżonków polskich obywateli.

Nie jesteśmy wcale lepsi czy ważniejsi od pozostałych dwóch milionów ludzi w Gazie. Ale nie jesteśmy też gorsi, a nasze życia nie są mniej warte od innych Polaków – np tych, których polski rząd ewakuował wojskowymi samolotami z Izraela.

Nasz dom w mieście Gaza został zbombardowany przez Izrael pierwszego dnia wojny. Zdążyliśmy zabrać telefony i paszporty, nic więcej, wskoczyliśmy w samochód i uciekliśmy na południe Strefy Gazy – tam gdzie Izrael kazała udać się milionowi ludzi. Cała nasza piękna dzielnica kilka godzin później leżała w gruzach.

Uciekliśmy do domu przyjaciół w Rafah. Południe miało być bezpieczniej, ale nie jest. Izraelska armia cały czas bombarduje nasze okolice. Przedwczoraj izraelski pilot zbombardował dom naszych sąsiadów w Rafah i zabił całą rodzinę, która tam mieszkała, oczywiście wśród nich były kobiety i dzieci. Dziś w nocy Rafah było celem izraelskiego ostrzału artyleryjskiego. To było wyjątkowo przerażające.

Czy Państwo wiecie jak działa artyleria? Pocisk artyleryjski trafia do celu jeśli spadnie w odległości 100 – 150 m od wyznaczonego obiektu. Zgodnie z przepisami prawa międzynarodowego, nie wolno ostrzeliwać z artylerii gęsto zaludnionych obszarów cywilnych – a praktycznie cała Strefa Gazy jest gęsto zaludniona, a miasta na południu szczególnie – Rafah i Khan Younis z setkami tysięcy ludzi, którzy uciekli z północy – są pełne ludności cywilnej.

W mieszkaniu, w którym teraz jesteśmy przebywa blisko 70 osób, znowu – większość z nich to dzieci. Izrael używając artylerii za cel stawia sobie całą ludność cywilną w Rafah, my też jesteśmy celem.

Nie widzimy tutaj żadnych uzbrojonych ludzi, nie widzieliśmy ani nie słyszeliśmy, żeby z naszej okolicy Hamas wystrzeliwał rakiety. Ale dla nas jest jasne – celem Izraela nie jest zniszczenie Hamasu, celem jest zniszczenie całej Strefy Gazy, sterroryzowanie ludności cywilnej, dokonanie jak największych szkód. Izraelska armia morduje wszystkich – kobiety, dzieci, starsze osoby.

Nie mamy wody, prądu, sieć komórkowa jest bardzo słaba, Izrael celowo zniszczył infrastrukturę komunikacyjną. Nie wiemy co się dzieje z naszymi bliskimi, są tu polskie rodziny, z którymi nie mamy kontaktu.

Nie wiemy co jest bardziej przerażające – czy bombardowania i strach przed śmiercią czy też fakt, że za moment nie będziemy mieli jak się komunikować ze światem. Tu będzie trwało ludobójstwo i świat się o tym nie dowie.

Ale nawet teraz, póki z Gazy docierają wiadomości o sytuacji tutaj – nikt się nami nie przejmuje. Przecież wiecie o dziesiątkach rodzin zabitych we własnych domach, o przepełnionych szpitalach, w których operacje przemęczeni lekarze przeprowadzają na podłodze, bez narkozy. Wiecie o całych dzielnicach mieszkalnych zamienionych w pył. Wiecie o blisko 6 tysiącach zabitych ludzi, z których większość to kobiety i dzieci. Wiecie, że kara za działania Hamasu spadła na ponad dwa miliony ludzi i wiecie, że to jest pogwałcenie prawa międzynarodowego.

Jesteśmy obywatelami Polski, ale już wiemy, że drugiej kategorii; wiemy, że w Waszych oczach nasze życie, nasze cierpienie nie jest warte tyle samo, co Polaków po drugiej stronie granicy.

Zginęła rodzina naszego przyjaciela, obywatela Polski – jego mama, siostra, jej dzieci, jego bratowa i bratanek. Czy ktoś z MSZ-u się tym zainteresował? Nad ewakuacją Polaków z Izraela debatował prezydent i Biura Bezpieczeństwa Narodowego, poleciały samoloty wojskowe. A co z nami? Gdzie narada w sprawie ratowania nas? Prosiliśmy Ambasadę RP i Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP o ewakuację nas z Gazy w celu ratowania nasze życia, ale nie było z ich strony reakcji.

Nie ma tu schronów, nie ma bezpiecznych miejsc, nie ma już dokąd uciekać. Nie możemy wyjechać dopóki Izrael nie nakaże Egiptowi otworzyć przejście graniczne w Rafah. Izrael bombarduje szkoły, szpitale, obiekty ONZ, domy rodzinne, meczety, kościoły. Gdzie mamy się schować, gdzie mamy iść?

W Strefie Gazy jest teraz 28 osób z polskim obywatelstwem i dwoje małżonków obywateli Polski. My, i ponad dwa miliony ludzi w Strefie Gazy, jesteśmy zakładnikami Izraela. Zakładnikami, których Izrael regularnie zabija. Mam nadzieję, że gdy będziecie czytać ten list, wszyscy z nas będą jeszcze żywi.

Wzywamy do natychmiastowego rozjemu i zaprzestania masakry popełnianej przez Izrael na cywilach w Gazie!

Podpisano,
dr Osama Abo Zebida
Rodzina Mustafa
Rodzina Taha
Joanna Majid, Marta, Julia, Karim, Elias El Nakhal


Grafiki do udostępniania – format na relację Instagram/Facebook


Grafiki do udostępniania – format na post Instagram/Facebook