Dlaczego muzułmanki noszą hidżab?
Kobiety nieustannie muszą się tłumaczyć. Dlaczego nie mają dzieci. Dlaczego mają tylko jedno. Dlaczego ścięły włosy na krótko. Dlaczego noszą sukienki. Dlaczego nie noszą sukienek. I emocjonujący temat – dlaczego decydują się zakrywać włosy lub ciało?
W kółko prowadzone są dyskusje, dlaczego muzułmanki noszą hidżab. Dlaczego decydujemy się zakryć włosy, całe ciało, czasami nawet twarz i dłonie. Tak naprawdę zupełnie wystarczającą odpowiedzią powinno być: “bo tak chcemy”.
Głęboko wierzę w to, że wolność jednej osoby kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność innej. To jak się ubieram, jest tylko i wyłącznie moją sprawą. Tak samo, jak z czysto kobiecego punktu widzenia, nie zgadzam się z tym, żeby gdziekolwiek nakazywano kobietom zakrywanie się, tak i nie zgadzam się z tym, by oczekiwano od nas, że będziemy się odkrywać.
Czy są muzułmanki, które nie zakrywają włosów?
Przeczytaj historie kobiet które zdjęły, lub nigdy nie założyły hidżabu
Jako muzułmanki bezustannie odpowiadamy na te same pytania, odpieramy te same zarzuty i walczymy o prawo do tego, by móc założyć takie ubranie, jakie nam się podoba. Często te pytania zadawane są w fantastyczny sposób, pełen ciekawości i ogromnego szacunku, że aż chcę się dzielić swoją perspektywą. Niestety, ciągle zdarza się, że jesteśmy osądzane za wybory, jakich dokonujemy. Że nasze słowa i zapewnienia zdają się na nic, bo i tak inni widzą lepiej. Co najmniej tak, jakby moja decyzja odnośnie założenia kolorowej chusty i niesamowicie wygodnej abaji, miała komukolwiek zaszkodzić i była kwestią równie ważną, jak polityka międzynarodowa.
Jeżeli irytuje Cię mój ubiór, proszę, po prostu spójrz w inną stronę
Czemu moja swoboda i wolność do decydowania o tym, jak się ubieram, mają być ograniczone? Gdy jadę na wakacje do Hiszpanii i drażni mnie widok kobiety opalającej się topless, zwyczajnie odwracam wzrok. Wystarczy spojrzeć w inną stronę – w odniesieniu do siebie i mojego stroju nie oczekuję niczego więcej. Absolutnie nie interesuje mnie to, jak ubierają się inni. Jest mi obojętne, czy chodzą w krótkich spódniczkach, obcisłych dżinsach, czy z biustem na wierzchu. To, czy inne muzułmanki noszą hidżab, niqab, a może wolą rozpuszczone włosy również jest ich prywatną sprawą.
Moja najlepsza przyjaciółka latem nosi szorty i głębokie dekolty. Gdy w końcu uda nam się skoordynować wakacje, zobaczycie na plaży dwie dziewczyny śmiejące się do rozpuku, plotkujące i radośnie robiące zdjęcia – jedna z nas w bikini, a druga w abaji. Jeżeli nam samym to nie przeszkadza, dlaczego miałoby to stanowić problem dla kogokolwiek innego?
Chusta nie jest domeną jedynie muzułmanek
W dyskusji na temat tego, dlaczego muzułmanki noszą hidżab, bardzo często pojawiają się przykłady innych religii, których wyznawczynie noszą nakrycia głowy. W internecie krąży mnóstwo grafik przedstawiających modelowe stroje kobiet różnych wyznań i większość z nich uwzględnia chusty. Spójrzcie na obrazy w kościołach i powiedzcie, na ilu z nich przedstawione są kobiety z odkrytymi włosami?
Dlaczego jedna chusta staje się bardziej akceptowalna od innej? Dlaczego tak bardzo wartościujemy powody, analizujemy decyzje, które nas nie dotyczą i oceniamy ich zasadność?
Tak, wiem. Zapewne, gdy czytasz ten tekst, w myślach kołacze Ci Arabia Saudyjska i Iran
Pamiętajmy jednak, że te kraje to nie cały świat muzułmański i naprawdę nie potrafię zrozumieć, dlaczego muzułmańskie kobiety miałyby ponosić odpowiedzialność za politykę? Chusta którą noszą muzułmanki, czy wyznawczynie jakichkolwiek innych religii, jest najczęściej naszym własnym, świadomym wyborem.
Tak, każda z nas zdaje sobie sprawę z tego, że są miejsca, w których na kobiety wywierany jest nacisk w tej kwestii. Nie zapominajmy jednak, że to nie hidżab, a osoby, które wywierają presję, które zmuszają kogokolwiek do czegokolwiek, są problemem.
Nie o rodzaj stroju tu bowiem chodzi, a o nakazy, zakazy i brak wolności wyboru. Przedstawiciel “zachodu”, który ogranicza wolność kobiety do zakrywania się, nie różni się niczym od przedstawiciela “wschodu’, który ogranicza wolność do odkrywania ciała.
Jedyną kwestią, która powinna interesować postronnego obserwatora, jest to, czy zakrywam włosy i ciało z przymusu, czy z wyboru.
Dlaczego zdecydowałam się założyć hidżab?
W wywiadzie, którego udzieliłam dla Wirtualnej Polski, wspomniałam, że hidżab założyłam po raz pierwszy zanim jeszcze zostałam muzułmanką, a muzułmanką zostałam zanim wyszłam za mąż. Jeżeli więc ktokolwiek z Was spodziewał się odpowiedzi, że pod wpływem męża lub społeczeństwa, to muszę Was wyprowadzić z błędu.
Początkowo nie rozumiałam, czym właściwie hidżab jest. Kojarzył mi się jedynie z zasłanianiem włosów, a niekoniecznie z generalną skromnością w ubiorze. Pierwszą chustę kupiłam podczas wakacji w Dubaju i sprzedawczyni pokazała mi, jak ją nosić. Mimo że było to prawie na półtora roku, zanim zdecydowałam się przejść na islam, zwyczajnie zakochałam się w tym nakryciu głowy. Początkowo luźno zarzucałam na włosy jedwabny szalik, spod którego wystawały kosmyki i traktowałam to jako dodatkowy element dekoracyjny. Gdy zaczęłam poważniej myśleć o zmianie religii w zupełnie naturalny sposób, chociaż bardzo powoli, przyszła mi zmiana sposobu ubierania.
Zanim wypowiedziałam szahadę, przeczytałam tłumaczenie Koranu, część hadisów i zgłębiłam interesujące mnie zagadnienia. Próbowałam też dowiedzieć się jak najwięcej na temat tego, dlaczego muzułmanki noszą hidżab. Nawet jeżeli nie sprawiam takiego wrażenia, jeszcze kilka lat temu uważałam to za niedorzeczne. Widząc muzułmanki w chustach zastanawiałam się, jaki jest cel zakrywania włosów i równocześnie zwracania w ten sposób na siebie uwagi? Nie mogłam zrozumieć dlaczego, muzułmanki noszą hidżab w krajach, w których mniej uwagi poświęcano by im, gdyby zwyczajnie rozpuściły włosy.
To chyba ironia losu, że teraz jestem jedną z tych, które nawet podczas pobytu w Polsce nie zrezygnują z nakrycia głowy.
Hidżab jest dla mnie wyrazem wolności i swobody. Jest częścią mojej tożsamości, jako muzułmanki. To właśnie nosząc chustę i abaję czuję, że jestem sobą, identycznie, jak wiele osób czuje się świetnie w określonym typie/kroju/czy kolorze ubrań. Gdyby nie religia, którą wyznaję, zapewne ubierałabym się inaczej, to fakt. Podjęłam jednak świadomą decyzję, że wybiorę daleko idącą skromność ubiorze i świetnie się w tym odnajduję.
Przede wszystkim jednak mój strój dla osoby postronnej powinien pozostać tylko i wyłącznie strojem. Zakładam, że gdybym pisała o tym, że lubię długie sukienki i z radością upinam kolorowe chustki na głowie, a nikt nie wiedziałby, że jestem muzułmanką, temat nie byłby w najmniejszym stopniu interesujący.
Wiem, że wielu osób nie przekonam swoimi argumentami i prawda jest taka, że nawet nie zamierzam próbować. Tym, czego oczekuję, jest jedynie szacunek do decyzji, jakie podejmuję. Sposób, w jaki się ubieram, wynika z wiary, a wiara jest czymś, co się czuje, co pochodzi z naszego wnętrze, a tego nie można jasno wytłumaczyć.
Dlaczego muzułmanki noszą hidżab?
Dla siebie, dla swojej religii, dla Boga. Dlatego, że wierzymy, że tak należy. Dlatego, że nawet wobec toczących się debat na ten temat wśród różnych szkół islamu, decydujemy się same zrobić rozeznanie i dochodzimy do wniosku, że to właśnie to jest właściwa decyzja. W końcu dlatego, że odkryłyśmy, że w ten sposób czujemy się lepiej, bardziej komfortowo, pomimo tego, że dla każdej z nas “komfort” może mieć inne znaczenie.
Przedstawiłam Wam moją perspektywę, ale jedna wypowiedź nie znaczy wiele. Postanowiłam więc oddać głos innym muzułmankom. Zapytałam dziewczyny o to, dlaczego zdecydowały się nosić hidżab lub nikab, czy wiązały się z tą decyzją jakieś wątpliwości lub obawy. Pierwszych kilka odpowiedzi udzieliły polskie muzułmanki, dalsza część to kobiety z najróżniejszych części świata. Jesteście ciekawi, co powiedziały?
Czasami zapominamy, czym tak naprawdę jest hidżab
Czym dla mnie jest hijab? To przede wszystkim symbol mojej wiary. Wielu utożsamia go tylko i wyłącznie z zakrywaniem włosów, co nie może być dalsze od prawdy.
Dla mnie hijab jest przede wszystkim skromnym sposobem ubioru, zachowania i sposobu, w który się wypowiadam. Jest wezwaniem do tego, by być lepszym człowiekiem, który stara się być bliżej Boga i ludzi.
Obecnie toczy się wiele dyskusji na temat tego, czy zakrywanie włosów jest w islamie koniecznością. Czy uważam, że jest to absolutny warunek, by być dobrą muzułmanką? Nie, wcale tak nie myślę.
Noszę chustę, a ostatnimi czasy także turban, bo taki był mój wybór. Czułam wewnętrzną potrzebę, aby zakryć włosy, aby właśnie w ten sposób podkreślić moją wiarę w Boga. Choć były chwile zwątpienia, a nawet lęku, szczególnie w kontekście reakcji innych osób, to w żadnym wypadku nie żałuję tej decyzji.
Nie uważam też, aby te dziewczyny, które zdecydowały się nie zakrywać włosów, lub tez nigdy tego nie robiły, były w jakimkolwiek stopniu gorsze od tych, które tak robią. Nigdy nie wiemy, co kryje się za tą decyzją, co je do tego skłoniło, co dzieje się w ich życiu…. Dlatego też nie powinniśmy nikogo osądzać. Ogromnie mnie to osobiście irytuje, gdy bardziej zajmujemy się kwestią zakrywania czy też odsłaniania włosów, a zapominamy czym tak naprawdę jest hijab.
Uważam, iż jest to najpiękniejsze, co nam, jako kobietom oferuje islam. Hijab to ciągłe nawoływanie do tego, aby po prostu być lepszym człowiekiem. Czyż nie jest to coś wspaniałego?
Sabina, od 4 lat mieszka w Dubaju, od 3 lat muzułmanka, w hidżabie przez ostatnie 2 lata. Magister nauk społecznych, ukończyła studia podyplomowe z zarządzania zasobami ludzkimi i mediów społecznościowych, zajmuje się marketingiem online. Na instagramie opowiada o swoim życiu na profilu @allthepinkvibes
To, że noszę hidżab, nie oznacza, że musisz się mnie bać
Hidżab jest zewnętrznym wyrazem mojego ziemskiego oderwania. Celem islamu jest wzniesienie się ponad obsesję na punkcie świata doczesnego, stworzenie dystansu od tego, co ma na nas destrukcyjny wpływ tak, do Boga.
Słowo “hidżab” oznacza “zasłona, kurtyna, bariera” i zazwyczaj kobiety noszą go, aby zachować swoje piękno, aby nie każdy je widział. Noszę hidżab, ponieważ czuję, że to coś w rodzaju ochrony dla mnie samej. Hidżab jest teraz częścią mnie. Jedno z pytań, które słyszę najczęściej: “Czy jesteś zmuszona to nosić?” Nie, zdecydowałam się go nosić, nikt nie może zmusić cię do założenia czegokolwiek.
Hidżab jest przede wszystkim przykazaniem religijnym, jest to coś, co Bóg dla nas zalecił, czego Bóg od nas wymaga dla naszego dobra. Jest też ten osobisty element, ponieważ przypomina o mojej muzułmańskiej tożsamości, a także o tym, jaką moja postać powinna być, jako muzułmanka. To jest dla mnie jako kobiety, umocnienie. Tak jak kobieta ma prawo pokazać swoje ciało, powinna także mieć prawo do jego ukrywania.
Nie powinieneś patrzeć na to, jak ktoś wygląda z zewnątrz, bo to naprawdę nie jest ważne. Ludzie boją się mnie, bo wyglądam inaczej, ale to, że wyglądam inaczej, nie oznacza, że zamierzam cię skrzywdzić.
Hidżab jest noszony ze względu na skromność, więc ludzie mogą cię osądzać na podstawie twojej osoby, intelektu, charakteru, a nie tego, jak wyglądasz. Hidżab to nie tylko to, co nosisz na głowie, ale też to, kim jesteś. Według mnie hidżab jest oznaką wolności.
Marysia, 24 lata, studentka języka arabskiego, od 5 lat mieszka w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Autorka bloga “Pamiętnik muzułmanki” na Facebooku i Instagramie.
Od dawna wiedziałam, że chcę nosić hidżab, ale miałam mnóstwo obaw
Do zasad hijabu w kwestii stroju w pełni zaczęłam się stosować dopiero po 4 latach od przejścia na islam. Decydując się na wybór islamu, jako mojej religii, byłam w pełni świadoma tego, co to oznacza. Wiedziałam, że prędzej czy później będę musiała się okryć, zgodnie z zaleceniami Boga. Zajęło mi to aż 4 lata, ponieważ miałam wiele obaw, takich moich wewnętrznych, prywatnych. Były one przede wszystkim związane z moim otoczeniem, społeczeństwem, znajomymi, rodzina i pracą.
Byłam przekonana o tym, że chcę założyć hijab, zależało mi na tym, by był to ubiór, który uznaję za właściwy, czyli chusta i abaja. Wiedziałam też, że chcę ubierać się tak na stałe, a nie jedynie na chwilę, na próbę z dotychczasowymi ubraniami.
Wszelkie trudności pomogła mi przezwyciężyć najbliższa mi osoba, czyli mój mąż. Wiedział, czego chcę, znał moje wątpliwości i nieustannie wspierał mnie na drodze, ku zaadoptowaniu muzułmańskiego stroju. Oparcie, którego mi udzielił sprawiło, że moje obawy zaczęły się zmniejszać, zaczęłam myśleć o sobie, a nie o innych i w końcu odważyłam się założyć hijab.
Noszę hijab przede wszystkim dla Boga, a dopiero w następnej kolejności dla samej siebie. W hijabie czuję się szczęśliwa, czuję, że jestem muzułmanką i tak też jestem postrzegana.
Renata, 36 lat, absolwentka Administracji Publicznej, mama rocznej córeczki, mieszka w Wielkiej Brytanii
Niektórzy czują się komfortowo w bluzce i spodenkach, a inni zasłonięci od stóp do głów
Dlaczego planuję nosić niqab? Myślę, że powinnam zacząć od tego, dlaczego na razie go nie noszę. Studiuję w Polsce i moim zdaniem noszenie takiego nakrycia w naszym kraju nie jest najlepszym pomysłem. Nie czułabym się bezpiecznie ani komfortowo. Na razie pozostaję przy turbanie.
Podczas pobytu w Londynie postanowiłam założyć niqab. Wtedy była to jedynie ciekawość jak się w nim oddycha i je, myśl o założeniu niqabu na stałe przyszła później. Byłam absolutnie pewna, że będę się w nim dusić, ale nie, nie przeszkadzał mi w oddychaniu, natomiast sztukę jedzenia w niqabie zdecydowanie będę musiała jeszcze poćwiczyć.
Wielu osobom wydaje się, że do noszenia niqabu zachęca/zmusza mnie mąż. Teoria całkiem ciekawa, natomiast jest jeden mały, ale dość istotny szczegół. Nie mam męża. Nie mam również narzeczonego, chłopaka, partnera, konkubenta, towarzysza życia, ani innego mężczyzny. O swoim stroju i życiu decyduję sama.
Niqab wbrew pozorom nie jest tylko czarną szatą, czarną chustą i czarną zasłoną. Niqaby są różne, od klasycznych czarnych, po kolorowe z wiankami i kokardami na głowach. Patrząc na zakrytą kobietę, wydaje nam się, że jest uwięziona w chuście. Czasami jest to prawda, ale często jest zupełnie inaczej. Pod niqabem może się kryć roześmiana, seksowna dziewczyna. Dziewczyna, która rozwija swoje pasje, uczy się, studiuje, prowadzi firmę. Dziewczyna, która jest takim samym człowiekiem jak inni.
Nie zakrywam ubraniami swoich kompleksów, głównie dlatego, że ich po prostu nie mam. Nie zakrywam również mózgu, on nadal działa, chusta nie pełni funkcji włącz/wyłącz. Nie jestem zmanipulowana, choć wielu osobom tak się właśnie wydaje, bo jak kobieta może chcieć zakrywać swoje wdzięki?
Normalnie. Może. Każda kobieta jest inna. Jedna będzie czuła się komfortowo w bluzce i spodenkach, inna zasłonięta od stóp do głów. Chcę nosić niqab dla siebie, nie dla otoczenia. Czuję się w nim komfortowo. Moje ciało jest dla mnie, nie dla innych ludzi, nie zamierzam się nim dzielić. Mnie jest dobrze w takim stroju i nikomu nie musi to odpowiadać. Nic mi do strojów innych kobiet, nie oceniam ludzi po wyglądzie.
Widząc kobietę w niqabie widzimy tak naprawdę tylko bardzo małą część jej życia. Większość jest dla nas niewidoczna. Nie wiemy, jak wygląda jej ciało, nie wiemy, jaka jest w domu, gdy jest sama. Nie wiemy, co robi, nie wiemy, jakim jest człowiekiem, a mimo to często wydaje nam się, że możemy wydawać osądy. Bardzo często nasze wyobrażenia znacząco mijają się z prawdą.
Nabila, 22 lata, muzułmanka od 2015 roku. Poznawała islam przez półtora roku, a wcześniej bardzo niechętnie podchodziła do tej religii. Studiuje, pracuje, rozwija swoje pasje. W przyszłości planuje mieszkać w Londynie i prowadzić spokojne, szczęśliwe życie.
Nowa ja w hidżabie
O założeniu hijabu zaczęłam myśleć po około roku po wypowiedzeniu szahady, czyli w 2016. Mieszkam w UK, więc widziałam na ulicach wiele kobiet w hijabach i zaczęłam się zastanawiać, ile jest takich muzułmanek jak ja, które nie są widoczne na pierwszy rzut oka.
Zaczęłam czytać na temat hijabu, oglądać filmiki na YouTube o muzułmanach w hijabach, ich decyzjach i konsekwencjach noszenia go. W ciągu kolejnych miesięcy zaczęłam nosić coraz luźniejsze ubrania, coraz dłuższe spódnice i tuniki. Przestawałam powoli czuć się dobrze, pokazując swoje ciało.
Islamofobia i nienawiść do imigrantów zaczęły przybierać na sile. A ja w końcu jestem i muzułmanką i imigrantką. Ataki w Londynie, atak w Manczesterze… Mimo wszystko byłam coraz bardziej przekonana, że chcę założyć hijab.
W maju 2017 roku mąż jechał do rodziny do Algierii, poprosiłam, aby kupił mi parę chust. Kiedy zapytał po co, powiedziałam, że myślę, że wkrótce będę gotowa zacząć nosić hijab na co dzień i chce być przygotowana. Nie skomentował, tylko uśmiechnął się pod nosem. Dwa miesiące później pojechaliśmy do Algierii całą rodziną. Dla mnie była to pierwsza wizyta u rodziny mojego męża, pierwsza wizyta w kraju muzułmańskim i pierwszy raz w Afryce. W samolocie powiedziałam mężowi, że będę nosiła hijab w Algierii, ale odpowiedział, że nie muszę. Jednak dla mnie to nie była kwestia muszę-nie muszę. Dla mnie to była potrzeba serca, wyraz szacunku dla jego mamy, która pomimo podeszłego wieku i bycia wdową nadal się zakrywa, a także wyraz szacunku dla jego sióstr, które noszą hijaby i niqaby. Gdzieś w środku czułam, że to jest naturalne, że ja, muzułmanka w muzułmańskim kraju, noszę hijab. Sposób, w jaki zostałam przywitana i szacunek, jaki otrzymałam są trudne do opisania. To uczucie że podjęłaś właściwą decyzję… Jeśli ludzie wyrazili taką aprobatę i dumę z tego, co widzą, jak dumny musi być ze mnie Bóg… To przecież w dużym stopniu część mojej wiary – zadowolić Boga.
Kiedy wracaliśmy do UK w samolocie mąż powiedział, że mogę już zdjąć hijab i że nie muszę nosić go w UK. Odmówiłam, oznajmiłam mu, że to jestem nowa ja, w tradycyjnym hijabie, a nie tzw. europejskim. Nie wyglądał na zadowolonego, zapytałam więc, czy nie ma nic przeciwko. Powiedział tylko, że wyglądam pięknie, ale boi się o moje bezpieczeństwo. Moje odpowiedź była prosta – Bóg jest ze mną.
Teraz, ponad rok od tego dnia wiem dokładnie, co miał na myśli i czego się obawiał. Jestem obrażana, wyzywana i nagabywana niemal codziennie. W pracy przez tydzień ludzie się do mnie nie odzywali, musiałam zmienić miejsca zamieszkania, bo sąsiad nie mógł znieść mojego widoku, znajomi na ulicy przestali mnie zauważać i mijali jak obcą osobę. Ja jednak noszę głowę wysoko, dumna z tego, że jestem muzułmanką. Nie mam najmniejszego zamiaru zdjąć hijabu, bo on określa to, kim jestem, choć czasem płaczę do poduszki, bo ile można znieść.
Modlę się do Boga, aby pozwolił tym ludziom zrozumieć, że pod chustka kryje się kobietą, matka, żona, człowiek, taki sam jak oni. Wiem jednak, że to życie to tylko test i perspektywa Jannah i poddanie się woli Boga, są dla mnie najważniejsze na świecie.
Monika, 39 lat, mieszka w Wielkiej Brytanii, pracuje jako Office Admin, matka trójki dzieci
Miałam czas, aby zastanowić się, czy chcę się zakrywać
Na islam przeszłam w wieku 16 lat co nie oznacza, że wtedy też zaczęłam nosić chustkę, bo niestety tak nie było. Mimo iż bardzo chciałam i było mi mega przykro, że nie mogę nosić (chodziłam wtedy do szkoły i większość osób była przeciwna islamowi) to z biegiem czasu myślę że dobrze mi to zrobiło. Miałam czas poważnie zastanowić się nad tym, czy chce się zakrywać, bo to jest dla mnie trochę jak decyzja już na całe życie…
Oczywiście, jeżeli bym teraz chciała lub musiała zdjąć chustkę to oczywiście mogę… Niemniej jednak wracając do chustki, powinna być to świadoma i poważna decyzja… Bo przecież nie mogę raz nosić, a jak mi się znudzi zdjąć… I tak w kółko. Dlatego dopiero jak miałam ponad 19 lat, założyłam chustkę na stałe.
Większość z Was pewnie myśli – po co ci to? Po co w tym chodzisz, jak na dworze jest 40°C… Czy nie jest ci gorąco? Uwierzcie mi, że to była moja decyzja, że ja sama tego chciałam… Tak jak Wy macie prawo nosić bikini na plaży tak ja mam prawo zakrywać swoje ciało.
Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że tak nakazuje moja religia, hijab jest częścią mnie, czymś pomiędzy mną, a Bogiem. Nie noszę chustki po to, by nie kusić mężczyzn, bo to totalna bzdura… W Koranie nic o tym nie ma… Chustka jest dla mnie samej, po porostu jest częścią hijabu (hijab to nie tylko strój ale też sposób bycia) który powinna nosić Muzułmanka. Pamiętajcie, nigdy nie ocenia się książki po okładce… To samo tyczy się hijabu by nie oceniać kogoś po wyglądzie tylko po tym, jakim jest człowiekiem….
Cari, autorka profilu mama_hassanka na Instagramie, ma 23 lata, na islam przeszła w wieku 16 lat, jest mamą kilkuletniego synka, pracuje w przedszkolu w Kairze. Na portalu Wirtualna Polska możecie przeczytać wywiad, którego udzieliła.
Hijab jest dla mnie wolnością
Dlaczego noszę hijab? Jest dla mnie wolnością, nie pozwala na to, aby ktokolwiek oceniał mnie przez pryzmat wyglądu, bo ani figury, ani fryzury nie widać.
Całkowitą wolność czuję dopiero, gdy jestem w którymś z krajów, gdzie hijab jest czymś normalnym i ubranie się w taki sposób nie powoduje ataków na ulicy ze strony osób nietolerancyjnych. W Polsce tradycyjny szal zastępuję bandamką, żeby nikt się nie czepiał. Barwne szale są jednak elementem, z którym się nie rozstaję, a gdy jestem w towarzystwie i czuję się bezpieczna, to zakładam szal normalnie na głowę i czuję się swobodnie.
Moi polscy przyjaciele niemuzułmanie w pełni akceptują mój wybór i nie mają z tym problemu. Niestety osoby które mnie nie znają, mają problem…
Karolina – Khadija, 44 lata, Wielkopolska
Na początku byłam przeciwna hidżabowi
Na początku mojego bycia muzułmanką byłam przeciwna hijabowi. Miałam w głowie typowe opinie niemuzułmanów, że kobiety muszą się zakrywać, żeby nie podniecać mężczyzn i że odbiera im to kawałek wolności, a mężczyźni mogą nosić, co chcą. A czy to moja wina – myślałam sobie – że niektórzy faceci myślą główką, a nie głową? Dlaczego ja miałabym się zakrywać, a nie oni nauczyć się hamować popęd zamiast, rzucać się na wszystko, co się rusza – jak zwierzęta?
Wraz z dalszym pogłębianiem wiedzy zrozumiałam jednak, że hijab nie jest po to, aby nas ukryć, a po to, aby nas chronić, tak jak muszla chroni perłę. W tych czasach, kiedy kobiece ciało jest traktowane przedmiotowo, jako sposób na sprzedanie produktu (reklamy i teledyski z rozebranymi kobietami) oraz w tej bezsensownej pogoni do ideału piękna (który jest w większości oparty na tym, co MĘŻCZYZNOM się podoba) hijab jest jak lekarstwo. Wiemy, że jesteśmy piękne, bo zostałyśmy tak stworzone przez Boga, a On wie najlepiej. Tyle kobiet cierpi przez kompleksy zupełnie niepotrzebnie, ale co mają myśleć, widząc w telewizji i na okładkach magazynów wyidealizowane (często poprawione chirurgicznie lub wyfotoszopowane) ciała?
Hijab to nasza ochrona, hijab to gwarancja, że ludzie nie będą nas oceniać po wyglądzie, tylko po tym, jakimi osobami jesteśmy, hijab to moja wolność, bo ludzie widzą tylko tyle ile JA im na to pozwolę.
Jestem dumna z tego, że noszę hijab
Amira, 22 lata, muzułmanka od 6 lat. Mieszka w Wielkiej Brytanii z mężem i z synkiem. Lubi czytać książki, gotować i uczyć się nowych języków. Uwielbia różowy kolor. Na swoim profilu na Instagramie opowiada o Pakistanie.
Zdecydowanie się na noszenie hidżabu wcale nie jest takie proste
Dlaczego noszę hijab? Myślałam nad odpowiedzią dość długo i zastanawiałam się, jak i co odpowiedzieć.
Mogłabym powiedzieć, że w hijabie kobieta wygląda ładniej, ale przecież nie chodzi o to, aby jakiemukolwiek człowiekowi się przypodobać. Mogłabym powiedzieć, że w hijabie jest wygodnie, ale nie zawsze tak jest, szczególnie gdy temperatura przekracza 30 stopni. Mogłabym powiedzieć, że hijab chroni kobiety, ale niestety, w wielu krajach działa jak płachta na byka. Mogłabym powiedzieć, że hijab zakrywa piękno, ale często piękno kobiety jest w jej oczach.
Mogłabym przytaczać w ten sposób jeszcze wiele przykładów, ale dla mnie najważniejszym powodem jest nakaz od Boga. Zostając muzułmanką, stałam się poddaną woli Boga i bezwarunkowo przyjmuję wszystko, co jest związane z moją religią. Nie oznacza to ślepego podążania za każdym słowem, ponieważ jako osoba chcąca rozumieć wszystko, próbuję poznać islam i wiem, że pogłębianie wiedzy daje większe zrozumienie. W moim przypadku poznanie imion Boga dało mi poczucie, że jestem tylko zwykłym człowiekiem i nie jestem w stanie pojąć wszystkiego, co mnie otacza.
Bóg jest Stwórcą i wie, co jest najlepsze dla człowieka, dlatego ja poddaję się woli Boga i zakrywam swoje ozdoby tak, jak zostało nakazane. Nie muszę wiedzieć, dlaczego i po co mam to robić, nie szukam powodów i wytłumaczeń. Wystarczy mi zaufanie i poddanie się Bogu, przez co osiągam pokój w głowie i sercu.
Gdy pierwsze razy próbowałam założyć hijab, to nie było to dla mnie wcale fajne, bo gdy założyłam swoją ulubioną chustę, to wydawało mi się ze wyglądam jak pani, która na rogu sprzedaje jajka i ser ze swojego gospodarstwa. Gdy usłyszałam, że hijab jest wygodny, bo nie muszę tracić czasu, układając włosy, to w rzeczywistości spędzam o wiele więcej czasu na reanimowaniu włosów po kilku lub kilkunastu godzinach w hijabie. Nie wspomnę o upale, zaczepkach na ulicy, komentarzach za plecami. Zdecydowanie się na noszenie hijabu nie jest wcale takie proste.
Mnie osobiście pomogło zrozumienie religii i zaufanie Bogu, bo teraz wiem, że jeżeli mam jakikolwiek problem, to zwracam się wyłącznie do Boga i proszę o cierpliwość w znoszeniu np. uwag dotyczących mojego wyglądu w hijabie.
Basia, 40 lat, Dolny Śląsk
Nie daję każdemu przyjemności płynącej z patrzenia na moje ciało
Hidżab nie służy jedynie zakrywaniu włosów poprzez noszenie nakrycia głowy. Hidżab służy ukryciu mojego pięknego ciała, które zostało mi dane przez Boga, które powinnam chronić i zachować jego pełną prywatność. Bóg nałożył każde prawo dla naszych korzyści, ponieważ jest Wszechwiedzący i wie, co jest dla nas najlepsze. Ciało jest czymś, co należy do Ciebie, to coś niezwykle cennego, a tego co cenne, nie pokazuje się przypadkowym osobom. Nie chcę dawać każdemu przyjemności płynącej z patrzenia na moje ciało.
Hidżab jest stylem życia, a nie jedynie kwestią wyglądu. Nosząc hidżab oznajmiam światu, że dokonałam takiego wyboru, ponieważ chcę zachować czystość i bezpieczeństwo. Gdy po raz pierwszy założyłam abaję, poczułam się niekomfortowo i chciałam wrócić do mojego poprzedniego stylu z dżinsami i koszulami, ale uświadomiłam sobie, jaką jestem szczęściarą, że zostałam wybrana przez Boga do noszenia tego, co Jemu miłe i co nam zostało nakazane. Jakby nie było, wszyscy jesteśmy ludźmi i lubimy czuć się kochanymi i podziwianymi przez innych. W przeszłości, gdy widziałam dziewczyny pokazujące swoje piękne ciała i włosy, przez moment chciałam być jak one. Chciałam ubierać się w piękne stroje przy innych, ale powiedziałam sobie, że moje piękno jest cenne i powinnam zachować je dla tego, kto zasługuje, aby je widzieć.
Chciałabym, aby wszyscy wiedzieli, że hidżab nie ma nic wspólnego z terroryzmem lub przemocą. Terroryzm dotyczy czynów, chorej mentalności i złych zachowań. Nie możesz oceniać nas na podstawie tego, jak się ubieramy – oceny powinny wynikać z czynów i słów. Nie szkodzimy nikomu przez to, że nosimy hidżab.
Nasz styl ubierania, tak samo zresztą jak Twój, nie wpływa w żaden sposób na inne osoby. Nikt nie komentuje tego, jak się ubierasz, nikt nie niepokoi Cię z tego powodu, więc proszę, nie traktuj w taki sposób muzułmańskich kobiet. Jesteśmy takimi samymi ludźmi jak wszyscy inni i zwyczajnie mamy prawo do tego, by czuć się bezpiecznie, gdziekolwiek się udamy. Jeżeli twierdzisz, że w Twoim kraju panuje wolność, nie pozwól, by Twoje czyny temu przeczyły. Wolność oznacza, że każdy ma swobodę ubierania się, zachowywania, wypowiadania, wierzenia i życia w dowolny sposób, dopóki nie ma to negatywnego wpływu na innych.
Nidaa, dwudziestokilkuletnia Jordanka, nauczycielka języka angielskiego w prywatnej szkole w Ammanie, szczęśliwa przyszła panna młoda
Ubieram się w ten sposób dla Boga, a nie dla czyjejś aprobaty lub jej braku
Nazywam się Katie Quirk i jestem konwertytką na Islam z Melbourne w Australii. Przyjęłam Islam w 2017 roku. Moja droga rozpoczęła się wraz z nauką szahady (wyznania wiary), nauką salat (pięciu codziennych, obowiązkowych modlitw) i od postu w Ramadanie.
Zgłębianie wiedzy na temat islamu stało się moim uzależnieniem. Zawsze, gdy tylko miałam okazję, słuchałam recytacji Koranu i wykładów na temat islamu na YouTube, nawet w drodze do pracy. Następnie bardzo chciałam zrozumieć ideę hidżabu w Islamie. Przestudiowałam wersety 24:31 i 33:59 Koranu, liczne hadisy i tafsir związane z tą kwestią. Moja chęć do założenia hidżabu stawała się coraz większa i większa. Z czasem moja garderoba zaczęła się zmieniać, zaczęłam nosić luźniejsze ubrania. Po tym Alhamdulillah (dzięki Bogu) zaczęłam nosić hidżab cały czas. Po rozmowie z moim przełożonym dostałam pozwolenie, aby nosić chustę w pracy.
Ostatnio zaczęłam nosić niqab (zasłonę na twarz), kiedy to tylko możliwe. I pokochałam to! Ubieram się w ten sposób jedynie dla Boga. Nie dlatego, że mąż mnie zmusza. I z pewnością nie dla czyjejś aprobaty (lub jej braku). Nie jestem ekstremistką, terrorystką, dżihadystką lub czymkolwiek innym, jako co media chciałyby mnie przedstawić, bazując na moim wyglądzie. Nigdy nie chciałabym nikogo skrzywdzić. Co oczywiste, nie jestem uciśniona.
Jestem przestrzegającą prawa Australijką, która ukończyła studia wyższe, pracuje na pół etatu i mam kochającego męża, Pakistańczyka. Jestem Sunnitką i podążam za Hanafi madhab (szkołą myśli). Modlę się pięć razy dziennie, płacę zakat (jałmużnę) i poszczę w Ramadanie. Uwielbiam blogowanie, studiowanie islamu i naukę arabskiego. Wierzę w Boga, Jego anioły, Jego świętą Księgę, Jego proroków, w Dzień Sądu Ostatecznego, w Jego przeznaczenie. Islam uczy nas, że wszystkie rasy są równe i kobiety mają prawa.
Proszę tylko, pozwólcie kobietom się zakrywać – my mamy wybór. Szanujmy się wzajemnie i zaakceptujmy to, w czym się różnimy.
Katie Quirk, autorka bloga Katie to Khadijah – Finding Guidance Through Islam
To był mój wybór, mimo że wiedziałam, że będzie ciężko
Być może jestem inna. Byś może nie wpasowuję się w schemat. Zakładam, że będąc muzułmanką, jestem w centrum uwagi. Nie jest to rola pierwszoplanowa, którą chciałam podjąć, ale też nie zamierzam z nią walczyć. Przeciwstawiam się uprzedzeniom i znoszę wyzywające spojrzenia. Przemoc, pełne zniewagi ataki. Sztorm nienawiści i nieznośny wzrok innych osób.
Co powiedziałabym światu o moim deen (życiu doczesnym)? Powiedziałabym, że w islamie kobieta traktowana jest jak królowa. Zapomnij o zdeformowanych obrazach pełnych złego traktowania i opresji. Bez wątpienia jesteśmy traktowane z godnością i szacunkiem.
View this post on Instagram
Dzięki temu prostemu okryciu czuję się wyzwolona. To moja ochrona, moja duma. Moja religia nie jest niczym zawstydzającym ani czymś, co chciałabym ukryć. Nie było żadnego przymusu ani przekonywania. To był mój wybór, coś, co czułam, że powinnam zrobić. To moje oddanie Bogu, moja wiara. W momencie, kiedy byłam gotowa, zwyczajnie to wiedziałam. Wiedziałam też, że będzie ciężko, wiedziałam, że ludzie będą pytać. Jestem jednak silna, zarówno na ciele, jak i na duchu, więc było to wyzwanie, z którym gotowa byłam się zmierzyć. Wiedziałam, że będę musiała nieustannie coś udowadniać, że ludzie będą kierowali się założeniami. Że noszę hidżab, żeby się ukryć, że moi rodzice znaleźli mi męża.
View this post on Instagram
Powinniście wiedzieć, że jestem osobą wykształconą i sama zajmuję się kształceniem innych. Nie trzeba chodzić wokół mnie na paluszkach i martwić się o to, jak mogę zareagować. Jestem zwyczajną dziewczyną, beznadziejną romantyczką, uwielbiam sport, filmy i zakupy. Pewnie mieliście inne wyobrażenie na mój temat.
Mona Ismaeil, absolwentka Psychologii i Socjologii z Concordia University College of Alberta, właścicielka sklepu Modern Hijab
Początkowo to nie był wolny wybór
Gdy miałam 12 lat, moja mama kazała mi zacząć nosić hidżab. I tyle, żadnych pytań. Płakałam, płakałam i płakałam w rogu mojego pokoju, ukrywając się przed wszystkimi. Jakim wstydem byłoby, gdyby moja mama wiedziała, że płakałam dlatego, że nie mogłam dłużej układać swoich włosów.
W szkole wytykano mnie palcami, a ja nie miałam odwagi poskarżyć się mamie. Jak wielką przykrością byłoby, gdyby dowiedziała się, że tak duży wpływ miała na mnie taka głupota, jak to, co mówią inni.
Zaczęłam dorastać, wszystko się zmieniło. Mieszkałam z dala od mojej mamy. Nie mogła mnie dłużej nadzorować 24/7. Nie musiałam jej dłużej słuchać.
I Bóg jeden wie co się wydarzyło, że w tym momencie, że nawet gdyby moja mama kazała mi przestać nosić hidżab, nie byłoby NIKOGO na tym świecie, kto mógłby mnie zmusić, abym go zdjęła.
Może stałam się muzułmanką gdzieś pomiędzy tymi dwoma ramami czasowymi? Czy bolało mnie, gdy mama kazała mi się modlić pięć razy dziennie i nosić hidżab. O tak. Zdarzało mi się zasypiać na dywaniku podczas modlitwy Fajr. Czy przyniosło to Barakah, błogosławieństwa do mojego życia? Przyniosło mi nieskończoność.
Mówiono mi, że skromność ma się w sercu i przysięgam, że się z tym zgadzam. Mimo wszystko istnieje znacznie więcej, niż tylko to. Bycie “hidżabi” niekoniecznie oznacza, że jesteś dobrą muzułmanką. Tutaj nigdy jednak nie chodziło o to, co myślą inni! Hidżab jest dla mnie samej i dla nikogo innego.
Kiedy spoglądam na siebie w lustrze, działa to jako przypomnienie. Kiedy moje ciało jest potwierdzeniem skromności, czy przystoi mi używanie wulgaryzmów? To przypomnienie dla mojego języka. Czy przystoi mi uczestniczyć w niestosownych zgromadzeniach? To przypomnienie dla moich kończyn. Czy przystoi mi patrzeć na nieprzyzwoite rzeczy? To przypomnienie dla moich oczu. Hidżab staje się stróżem mojego ciała I duszy. Nie jest dla nikogo innego.
Nigdy nie będę w stanie wystarczająco podziękować mojej mamie za zmuszenie mnie do robienia tego, o czym wiedziała, że jest dla mnie właściwe, nawet jeżeli wtedy było to dla mnie bolesne. I nigdy nie będę w stanie wystarczająco podziękować Bogu za zmuszenie mnie do robienia tego, o czym On wie, że jest to lepsze dla mnie, nawet jeżeli nigdy nie jest to dla mnie łatwe.
To właśnie to zaufanie i walka, o które modlę się, że zostaną zaakceptowane przez Boga, pomimo milionów moich błędów. I że w zamian, w Swoim nieskończonym Miłosierdziu pozwoli mi wejść do Raju.
Nusrat, autorka bloga A Blessed Jurney
W moim kraju osoby noszące hidżab lub niqab uważane są za nudne i zacofane
Nie zawsze nosiłam niqab. Zaczęłam, gdy miałam 18 lat, czyli jakieś 3 lata temu. Nikt mnie nie zmuszał, nikt mi nie płacił – po prostu czułam, że chcę to zrobić. Zanim zaczęłam zakrywać twarz na stałe, byłam jak każda inna nastolatka. Uwielbiałam śpiewać, tańczyć, oglądać filmy i spotykać się ze znajomymi. Ciągle uwielbiam to wszystko, ale nauczyłam się kontrolować.
Kiedy miałam 13 lat, chodziłam do szkoły koedukacyjnej i NIE zakładałam hidżabu ani też nie ubierałam się w żaden muzułmański sposób. Zakładałam bluzki z krótkimi rękawami, wychodziłam z chłopakami… Pomimo tego modliłam się pięć razy dziennie, Alhamdulillah, a także czytałam tłumaczenie Koranu. Nigdy jednak nie przyszło mi do głowy, aby się zakrywać. W 7 klasie marzyłam o tym, żeby zostać Miss Świata – lol, ironiczne, ale prawdziwe.
Moi rodzice nigdy nie byli restrykcyjni w kwestiach religijnych, ledwie mnie besztali, gdy się nie modliłam i nigdy nie wspominali o zakrywaniu się. Jednakże od wczesnych lat mama zabierała mnie na cotygodniowe wykłady z religii i spotkania, które przynajmniej dały mi do myślenia.
Idea zakrywania się zgodnie z islamskimi zasadami nie dawała mi spokoju, odkąd skończyłam 16 lat, w 11 klasie. Zastanawiałam się nad tym, co dzieje się w naszym muzułmańskim świecie? Dlaczego muzułmanie stali się takimi hipokrytami? Dlaczego dzisiejsi muzułmanie obawiają się być sobą?
Mimo wszystko nieustannie znajdowałam wymówki, aby nie nosić hidżabu. Widzicie, tutaj chodzi o coś znacznie więcej niż tylko zakrywanie twarzy przy mężczyznach. Stosowanie się do zasad hidżabu oznacza wystrzeganie się wszystkiego, co złe i wulgarne. Wymaga pracy nad charakterem, bycia uprzejmym i szczodrym wobec każdego, a także unikania kłamstwa.
Ostatniego dnia roku szkolnego w 12 klasie zaskoczyłam znajomych nikabem i szczerze mówiąc, nie spotkałam się ze zbytnim wsparciem. Nikt nie powiedział mi niczego wprost, ale mogłam wyczuć napięcie. Nie miało to jednak dla mnie żadnego znaczenia, nie przeszkadzało mi bycie wyobcowaną, gdy miałam 101% pewności, że postępuję właściwie. Do tego zawsze lubiłam być inna, nie chciałam być zwyczajna – ale jedynie w pozytywny sposób.
Niestety, pomimo tego, że Pakistan jest krajem muzułmańskim, nie istnieje tu tradycja noszenia niqabu. Osoby, które zakładają niqab lub stosują się do zasad hidżabu, są uznawane za nudne, zacofane i niedostatecznie fajne, by się z nimi spotykać. Trzymanie się postanowienia, odnośnie noszenia niqabu wcale nie było dla mnie takie łatwe. Co rusz natrafiałam na przeszkody, które sprawiały, że miałam ochotę go zdjąć i czasami faktycznie to robiłam.
Teraz, pomimo przeciwności, jestem silna i mniej się przejmuję opinią innych. Pomimo tego, że noszę niqab, wciąż lubię podążać za trendami modowymi. Cały czas staram się realizować swoje pasje i stawać się coraz lepszą osobą.
Javeriya, fanka Disney'a, uwielbia szpilki, podróże, pasjonuje się historią. Autorka bloga Sew Some Stuff
Jestem identyfikowana poprzez moje słowa i czyny, a nie przez to, jak wyglądam
Jestem muzułmanką od ponad 20 lat, Alhamdulillah. Moja rodzina to chrześcijanie. Zakrywanie się jest jedną z pierwszych rzeczy, które zrobiłam w związku z zaakceptowaniem islamu.
Pierwszym z powodów, dla których założyłam hidżab, jest to, że skromność jest istotną częścią islamu i nasz Pan nakazuje nam zasłaniać nasze ozdoby. Drugim powodem jest to, że uwielbiam mieć kontrolę nad tym, kto mnie widzi! Ludzie, których kocham i którym ufam, mogą cieszyć się mną w całości.
Uwielbiam być rozpoznawana przez świat jako muzułmanka i bycie rozpoznawalną dla tych, którzy są jak ja. Gdy jestem poza domem, pracując i mając do czynienia z różnymi ludźmi, nie mają oni innego wyboru niż identyfikować mnie poprzez moje słowa i czyny.
W końcu - uważam, że islamskie stroje są absolutnie piękne! Ta subtelna różnorodność stylów i to, jak każda osoba dany styl adaptuje. Muzułmanki są zjednoczone poprzez styl ubierania, a mimo to każda z nas ma unikalne cechy. Mogę spojrzeć na cały tłum zakrytych sióstr i wiedzieć kto jest kim!
Pochodzę z linii silnych i niezależnych kobiet. Nigdy nie ruszyłyśmy się z miejsca tylko dlatego, że ktoś tak powiedział. Tym samym myśl, że mężczyzna miałby mieć kontrolę nad tym, jak się ubieram, w ogóle do mnie nie przemawia. Mój mąż wspiera mnie w tym, jak decyduję się ubierać w taki sam sposób, w jaki wspiera mnie w życiu.
Jedyny ucisk, jaki czasami czuję, jest spowodowany tymi, którzy osądzają mnie po tym, jak się ubieram. Alhamdulillah, rzadko się to zdarza. Ludzie w końcu zaczynają rozumieć prawdziwy islam oraz wolność i piękno z niego płynące.
Spotykam się z ogromem miłości - tak, również ze strony nie-muzułmanów! Mówią mi, jak piękne są moje stroje. Mimo tego, że nie ubieram się w ten sposób dla uwagi, czuję się akceptowana i wiem dzięki temu, że mój styl życia jest akceptowany, tak samo, jak ja akceptuję sposób, w jaki żyją inni. Żyjmy i pozwalamy żyć innym. To właśnie sposób, w jaki postępuje prawdziwy muzułmanin!
Razanah
Mąż mnie nie zmusił - on ciągle nie może przywyknąć do widoku mnie w hidżabie
Hidżab jest zobowiązaniem i zaufaniem budowanym z miłości. To nakaz Boga, mój obowiązek i moja akhirah (życie wieczne)
Decyzję o założeniu hidżabu podjęłam w zeszłym roku. To nie jest moja słabość i nie wynika z ucisku. Do noszenia chusty nie byłam zmuszona przez ojca, męża, ani brata. Przeciwnie. Mój mąż wciąż nie do końca może przywyknąć do widoku mnie w hidżabie. Jednakże sam mówi, że nie będzie stawał pomiędzy mną a Bogiem i szanuje moją decyzję.
View this post on Instagram
Zaczęłam nosić hidżab w momencie, gdy w zeszłym roku opuszczaliśmy dom, wybierając się na Umrah (pielgrzymkę). Gdy już uporaliśmy się z rytuałami, mój mąż myślał, że zdejmę chustę na lotnisku w drodze powrotnej. Zapytał mnie nawet o to na lotnisku, a hidżab wciąż był na mojej głowie! Jak widzicie, nie byłam do tego zmuszona. Moja decyzja, mój wybór ze względu na Boga.
Jeżeli jesteś osobą, która nigdy nie spotkała żadnej "hidżabi" lub uważasz, że kobiety noszące hidżab są uciśnione, pozwól, że coś Ci powiem. Oceniaj mnie po tym, co jest w mojej głowie, po moim charakterze, moich celach i ambicjach. Nie oceniaj mnie po tym, co zakładam na swoją głowę.
View this post on Instagram
Hidżab nie powstrzymuje mnie przed byciem tym, kim jestem, przed robieniem tego, na co mam ochotę ani przed udaniem się dokąd zechcę. Nie powstrzymuje mnie przed osiąganiem moich celów. Jako dodatkowy plus, hidżab oszczędza mi dni, kiedy nie mogłam uporać się z włosami, chociaż teraz zdarzają się dni, kiedy czasami nie mogę się uporać z hidżabem!
Lail Hossain, właścicielka With a Spin
Nie było presji, była potrzeba serca
Kilkoro znajomych zadało mi pytanie o to, jak to się stało, że zaczęłam zasłaniać włosy. Czymś zdumiewającym było dla nich zobaczyć mnie, która uchodziła za fashionistkę, paradującą z zakrytą głową. Zaczęłam się zastanawiać, dlaczego właściwie zaczęłam nosić hidżab? Nie było przecież żadnej presji ani ze strony mojej rodziny, ani ze strony męża, więc co tak właściwie spowodowało tę zmianę? Odpowiedź przyszła wprost z mojego serca.
View this post on Instagram
Tak naprawdę potrzeba zaadoptowania hidżabu do mojego życia wzrastała wraz z moją pogłębiającą się potrzebą odwiedzenia Świętej Kaaby. To nie było tak, że pewnego dnia wzięłam chustę i postanowiłam się w niej pokazać tu i ówdzie. Nie. Zabrało mi to mnóstwo czasu, aby się zastanowić i przemyśleć moją decyzję. Aby mieć pewność, że nie porzucę jej w międzyczasie, aby przygotować się na krytykę, gdy upinam ozdobnie moją chustę lub gdy noszę rękawy niesięgające nawet do nadgarstków, lub gdy pozwalam, by czasami chusta odsłoniła odrobinę szyi. Aby przygotować się na pytania dotyczące idei mojego "dekoracyjnego" ubioru.
View this post on Instagram
Hidżab sprawia, że zbliżam się do Boga. Sprawia, że czuję się chroniona przed niewidocznym złem, sprawia, że jestem rozpoznawalna jako muzułmanka. A co najlepsze, hidżab zwiększa moją pewność siebie. Jestem tą samą osobą wewnątrz, jedynie z fajniejszym nakryciem głowy!
Zara Fahad, autorka bloga Blogged by Zara
Dzięki hidżabowi lśnię poprzez moją osobowość
Noszę hidżab zwyczajnie dlatego, że jest to oznaka posłuszeństwa Bogu. Hidżab jest także czymś w rodzaju flagi/banneru mojej wiary. Pozwala mi lśnić poprzez moją osobowość, a nie przez to, jak pięknie wyglądam.
Nadeya, freelancer, Projektantka wnętrz i blogerka mieszkająca w Londynie
Mój motyw jest prosty...
Noszę hidżab, aby ludzie wiedzieli, że jestem muzułmanką, gdy tylko na mnie spojrzą.
Janet Kozak, Amerykanka z polskimi korzeniami, konwertytka na Islam mieszkająca w Pakistanie, Community Manager w Noor Kids
Jestem na drodze do stawania się bardziej religijną osobą
Pochodzę z Kapsztadu w RPA i gdy słyszę lub czytam o tym, przez co inne siostry na całym świecie przechodzą, czuję, jak ogromnym błogosławieństwem jest to, gdzie mieszkam. Mój kraj mierzy się z wieloma problemami, ale nigdy nie byłam szykanowana z powodu hidżabu. Nigdy nie spotkałam się z krytyką, gdy wracając z muzułmańskiego przyjęcia szłam ubrana w abaję i chustę zakrywającą moje włosy zupełnie.
View this post on Instagram
A dlaczego noszę hidżab? Robię to, gdyż jest to część dress code muzułmańskiej kobiety. Pomimo tego, że nie w pełni stosuję się do hidżabu (muszę przyznać, że chusta nie zawsze w całości zakrywa moje włosy, a rękawy czasami nie sięgają dłoni), zakładam chustę i skromne ubrania codziennie, ponieważ jestem na drodze do stawania się bardziej religijną i zbliżenia się do Boga.
View this post on Instagram
Nie czuję potrzeby noszenia ubrań, które odkrywają moje ciało, nie czuję potrzeby bycia uważaną za piękną. Wiem, że w islamie status kobiety jest wywyższony ponad to, co świat zachodu jest w stanie zrozumieć.
Ferowza Bowren, autorka bloga The Kaleidoscope Effect
Kiedyś myślałam, że kobiety w hidżabie są uciśnione i zacofane
Noszę hidżab, aby zadowolić Boga. Zanim zostałam muzułmanką , nosiłam długie dredy, z których byłam bardzo dumna. Byłam jedną z tych, które podawały w wątpliwość powody, dla których muzułmanki zakrywają swoje włosy. Uważałam, że są uciśnione i zacofane.
View this post on Instagram
W miarę, gdy dowiadywałam się więcej na temat islamu, moja wiara rosła i mój wygląd zmieniał się tak, by reprezentować to, w co wierzę. Jestem dumna z tego, że mogę reprezentować islam poprzez noszenie hidżabu.
Jamila Jones, właścicielka portalu Students of Quran
Pewnego dnia założyłam hijab już na dobre
Zdecydowałam się założyć hidżab ponad trzy lata temu. Dorastałam w Pakistanie i pomimo że moja mama nosiła hidżab ani ja, ani moje kuzynki się na to nie zdecydowałyśmy. Mimo to wszystkie modliłyśmy się regularnie, Alhamdulillah.
Gdy 4 lata temu zmarła ciocia mojego męża, byłam jedną z osób, które pomagały przygotować ciało do pochówku. Były wśród nas kobiety, które nauczyły nas, w jaki sposób należy osłonić ciało całunem. Jedna z nich wyjaśniła, że kobiece ciało osłania się pięcioma kawałkami materiału, a jednym z nich jest hidżab. Bardzo to mną wstrząsnęło. Nie mogłam przestać myśleć o tym, jak Bóg postanowił zachować honor kobiety nawet po jej śmierci i jak wiele grzechów nagromadziłam przez całe moje życie przez to, że nie nosiłam chusty.
Ta myśl utkwiła mi w głowie. Zaczęłam szukać informacji na ten temat i rozmawiać z mężem. Dzięki Bogu zgadzał się z każdą decyzją, jakiej bym nie podjęła. Po kilku miesiącach przeprowadziliśmy się do Malezji i zaczęłam myśleć o tym, że nie mogę już dłużej opóźniać tej decyzji. Zaczęłam nosić hidżab w weekendy, aż pewnego dnia założyłam go na dobre. Podjęłam szczerą i świadomą decyzję.
Sameera Khan
Kiedyś hidżab zupełnie do mnie nie przemawiał
Założenie hidżabu nie było czymś, o czym myślałam po tym, gdy wyrosłam z dziecięcego wieku, kiedy dla zabawy zakładałam zarówno chustę, jak i zasłonę na twarz. Gdy byłam w początkowej fazie szkoły podstawowej, hidżab był częścią mundurka. Po tym, gdy opuściłam islamską szkołę, nie zakładałam chusty, chyba że akurat byłam w meczecie.
Nawet wtedy, gdy byłam najbardziej oddana religii, nigdy nie rozważałam noszenia hidżabu. To zwyczajnie nie było coś, co by do mnie przemawiało. Inni to robili, ale nigdy nie byłam jedną z tych osób, nigdy nie miałam takiej potrzeby, nigdy nie czułam, że jest to coś, co powinnam robić.
Modliłam się o to, by Bóg poprowadził mnie właściwą drogą i pewnego dnia założyłam hidżab i poczułam się z tym po prostu dobrze. Dla mnie założenie hidżabu nie było wydłużonym w czasie procesem. Założyłam go jednego dnia i już nigdy nie czułam potrzeby, aby go zdjąć. Był taki czas na początku, gdy irytowałam się, bo chusta ciągle się zsuwała albo dlatego, że było gorąco, a ja odczuwałam to znacznie bardziej niż ktokolwiek inny. Nigdy jednak nie rozważałam zdjęcia hidżabu lub ubrań, które zasłaniały moje ciało.
Noszę hidżab, ponieważ uwielbiam to robić. Czuję się w nim komfortowo. Czuję się dobrze, przestrzegając nakazów Boga. Lubię to, jak wyglądam w hidżabie. Uwielbiam fakt, że o wiele łatwiej jest mi odmawiać modlitwę, gdy wychodzę nad zewnątrz. Przede wszystkim jednak cenię to, że moja skromność fizyczna nieustannie przypomina mi, aby być skromną także w sensie społecznym i duchowym.
Neymat Raboobee, autorka książek, a także bloga The Imperfect Muslimah
Jesteśmy po prostu kobietami o różnym poczuciu stylu
Moja droga jako "hidżabi" rozpoczęła się w dość późnym wieku, gdy miałam 21 lat. Dorastałam w Stanach Zjednoczonych, w wielokulturowym społeczeństwie imigrantów, więc zawsze czułam się mile widziana w naszej społeczności. Nie dorastałam w zbytnio religijnym domu - religijna stałam się dopiero podczas studiów magisterskich, jako efekt autorefleksji i poszukiwania szczęścia. Czuję, że sprawiło to, że stałam się lepszą osobą. To ogromne błogosławieństwo, że moi przyjaciele, sami nie będąc muzułmanami, bardzo mnie wspierali w czasie mojej przemiany.
View this post on Instagram
Nadal jestem aktywnym członkiem społeczeństwa, dając także coś od siebie, biorąc udział w różnego rodzaju wolontariatach, kiedy tylko jest to możliwe. Jestem także założycielką Eid Creations, firmy zajmującej się zaopatrzeniem imprez.
View this post on Instagram
To bardzo pomocne, gdy społeczeństwo szanuje prawo kobiety do wyboru, jak chce wyglądać na zewnątrz. O to właśnie chodzi w swobodzie wyrażania w prawdziwej demokracji. Moim pragnieniem jest, aby ludzie na całym świecie widzieli nas jako silne, niezależne kobiety z różnym poczuciem stylu 🙂
Rana, właścicielka firmy Eid Creations
Hidżab jest wspólnym mianownikiem wielu muzułmańskich kobiet
Czasami jest to jednak jedyne, co nas łączy. Każda z nas ma swoje powody, by zakrywać włosy i ciało, każda z nas robi to w inny sposób. Przeszłyśmy inną drogę, by znaleźć się w punkcie, w którym teraz jesteśmy. Dla niektórych z nas noszenie hidżabu jest tak łatwe i oczywiste jak oddychanie, dla innych to codzienne wyzwanie, które podejmują z najróżniejszych powodów.
Dla każdej z nas hidżab jest częścią naszej tożsamości. Zakładając chustę, doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że będziemy rozpoznawane jako muzułmanki, że może to wywołać negatywne reakcje. Często szacujemy ryzyko i bezustannie oglądamy się przez ramię uważając, czy nic nam nie grozi.
Jesteśmy takimi samymi osobami, takimi samymi kobietami, jak wszystkie inne. Niektóre z nas skupiają się na rodzinie, inne wybierają karierę, a są i takie, które łączą te dwa elementy. Niektóre z nas wychowywały się w muzułmańskich krajach, inne dorastały na zachodzie. Każda z nas mierzy się w życiu z takimi samymi troskami i problemami, ma takie same marzenia i potrzeby jak kobiety wyznające inne religie lub niewyznające żadnej.
Dlaczego napisałam ten artykuł?
Gdy wspominałam znajomym muzułmankom, o czym chcę napisać, zazwyczaj spotykałam się z ogromną ekscytacją. Nic dziwnego, bo w sieci, szczególnie w polskim Internecie, brakuje takich głosów. Kilka osób wyraziło jednak wątpliwości i stwierdziło, że taki wpis niczego nie zmieni, że nadal będziemy się spotykały z ostracyzmem, nadal będziemy atakowane. Być może. Głęboko jednak wierzę w to, że fakt, że jesteśmy słabo widoczne, że nasze głosy nie są słyszane sprawia, że nasza pozycja w polskim społeczeństwie nie należy do najlepszych.
Często nie dostajemy należnego nam szacunku - to fakt. Możemy się nad tym użalać, możemy reagować złością, ale możemy też same wykonać pierwszy krok i pokazać kim jesteśmy, a także opowiedzieć nasze historie. Nasza inność budzi obawy przede wszystkim dlatego, że otacza ją nasze milczenie i głosy tych, którzy temat znają jedynie z książek i internetu.
Nie jestem pewna, dlaczego czytasz ten artykuł. Być może ciekawią Cię powody, dla których muzułmanki noszą hidżab, być może jest to dla Ciebie irytujące, być może moje słowa nie robią na Tobie wrażenia. Wierzę jednak w to, że bez względu na to, kim jesteś, nie chcesz, żeby gdziekolwiek jakakolwiek kobieta czuła się zagrożona z powodu tego, jak się ubiera. To, jak reagujesz w internecie i na żywo, gdy na Twojej drodze staje muzułmanka, ma ogromne znaczenie. Nie potrzebujemy wiele - wystarczy, że potraktujesz nas jak każdą inną osobę. Czasami jedno przyjazne spojrzenie i uśmiech sprawią, że nasz dzień z miejsca stanie się lepszy i z pewnością długo o tym nie zapomnimy.