Egipt,  Książki

Rewolucja, archeologia, starożytność i współczesność – recenzja „Pogrzebanej”

Historia Egiptu od starożytności po współczesność, z domieszkami codziennego życia w Kairze z perspektywy obcokrajowca? Wchodzę w to.

Uwielbiam książki, które na swoich kartach koncentrują to, co najważniejsze, by poznać dany kraj, stanowiąc punkt wyjścia do zgłębiania szczegółów. Czy taka jest „Pogrzebana”? Zdecydowanie. Mam jednak z tą książką spory problem, bo jest pierwszym reportażem od bardzo dawna, który zwyczajnie mnie wynudził. Na szczęście wiem, co było tego powodem i łatwiej będzie mi podpowiedzieć, dla kogo ta książka jest, a dla kogo nie.

Pogrzebana… Nie do końca

W „Pogrzebanej” przeplata się kilka wątków. Mamy wykopaliska archeologiczne z nawiązaniami do starożytności, jest polityka i Arabska Wiosna, a także obserwacje dotyczące codziennego życia i zmagań mieszkańców Egiptu. Tematy się ze sobą przeplatają, a ja próbuję doszukać się jakiejś prawidłowości. Czy są nią podróże autora po kraju faraonów? Chronologia wydarzeń? Nic z tych rzeczy.

Brakuje mi spójności i konsekwencji, a także po prostu świadomości tego, jakie jest przesłanie książki. Co takiego Peter Hessler chce mnie, jako czytelniczce przekazać? W tej chwili zostałam jedynie z pytaniem dotyczącym tytułu: dlaczego właśnie „Pogrzebana”, czyli nazwa wykopalisk, które przewijają się w na kolejnych stronach, ale w żaden sposób nie wydają się odgrywać istotnej roli.

Polityczny misz-masz

Osoby, które interesuje kontekst polityczny Egiptu, Arabska Wiosna i przemiany społeczne, które dokonały się w jej konsekwencji, z pewnością odnajdą w książce wiele interesujących spostrzeżeń. Bycie naocznym świadkiem wielu wydarzeń daje Hesslerowi unikalną perspektywę, którą wzbogaca zgłębianie kultury i rozmowy z napotkanymi osobami.

Bez owijania w bawełnę dowiadujemy się, jaki Egipt jest naprawdę – skorumpowany, pełen przemocy i braku tolerancji wobec mniejszości LGBT+. Opisy zmagań Egipcjan z systemem są poruszające i trudne, a także wyraźnie pokazują społeczeństwo, które dzieli się na uprzywilejowanych i całą resztę.

Przez zakratowane okienko podał formularze siedzącemu za biurkiem urzędnikowi w brudnej niebieskiej koszuli. Urzędnik spojrzał na papiery i oświadczył:
– Chciałbym się napić herbaty.
Sajid wyciągnął dwudziestofuntowy banknot i wsunął przez okienko. Urzędnik włożył pieniądze do kieszeni, parafował formularz i skierował Sajida do innego biura na drugim piętrze. (…) W każdym okienku urzędnik używał własnego eufemizmu na określenie łapówki.

Jako osoba niezaznajomiona z egipską polityką miałam jednak pewien problem z łączeniem wątków i chronologią wydarzeń. Polityczne wstawki przypominają mi trochę opowieść, jaką można snuć ze znajomymi, którzy siedzą w temacie. Brakowało mi usystematyzowanego wprowadzenia, poprowadzenia czytelnika za rękę przez dzieje kraju, jak np. zrobił to Bartek Sabela we „Wszystkich Ziarnach Piasku” przedstawiając wielostronicowy zapis saharyjskiej historii.

Tematy społeczne na plus

Wiem, że będąc kimś z zewnątrz, trudno jest całkowicie wejść w społeczność, która obcokrajowców traktuje z rezerwą, często filtrując przekazywane im informacje. Hesslerowi udaje się to jednak osiągnąć, szczególnie z pomocą mężczyzny, który zajmuje się usuwaniem śmieci z jego budynku. Tworzy to barwną opowieść o życiu ludzi z niższych sfer, którzy często są pomijani lub traktowani instrumentalnie. Piękne, pełne szacunku i pozbawione oceniania są opisy codzienności i zmagań z przeciwnościami losu tych, których społeczeństwo wyklucza, a którzy są dla jego prawidłowego funkcjonowania niezbędni.

Kiedy spotykaliśmy się w nieformalnych okolicznościach, nie zakrywała przy nas twarzy, Zawsze myślałem, że nikab ma znaczenie religijne, ale zdałem sobie sprawę, że Wahiba nosi go z pragmatycznych powodów. W społeczności, wśród której żyła, łatwiej jej było funkcjonować z zakrytą twarzą. Mniej była narażona na molestowanie na ulicy, mogła załatwić sprawy na mieście i odprowadzić synów do szkoły, nie zwracając na siebie uwagi. Ale prywatnie, w towarzystwie osób, które nie zamierzały jej osądzać za domniemaną nieskromność, zdejmowała zasłonę

Warto, czy nie? Dla kogo jest „Pogrzebana”

Osoby ogólnie zainteresowane Egiptem, ciekawe codziennego życia, kultury i religii, mogą się rozczarować. Sięgając po książkę z takim nastawieniem, ryzykujemy, że sporą część po prostu przekartkujemy. Może to jednak być wyjątkowa pozycja dla osób, które co nieco o Egipcie już wiedzą i ciekawią je problemy, o których się tak głośno nie mówi. Ciemna strona Kairu, jak wyglądają relacje homoseksualnych Egipcjan, obrzezanie kobiet? Hessler nie boi się poruszać tych tematów i jeśli są dla Ciebie ważne, zdecydowanie warto sięgnąć po jego reportaż.

W egipskim kodeksie karnym nie ma paragrafów zakazujących homoseksualizmu. Gejów prześladowano jednak pod zarzutem uprawiania „rozpusty”, co można było odnieść prawie do wszystkiego. Co jakiś czas policja przeprowadzała nalot na most Kasr an-Nil albo inne miejsce uczęszczane przez homoseksualistów. Podejrzanych zmuszano przeważnie do poddania się badaniom przez odbyt. Kiedy aresztowano Manu, zaczął myśleć o samobójstwie, bo wiedział, że jako gej nie wyjdzie żywy z egipskiego więzienia.

Przeczytaj więcej o sytuacji osób LGBT+ w Egipcie